fot. Andzejek
Dwie kolejki przed końcem ligowych rozgrywek juniorzy młodsi pszczyńskiej Iskry zapewnili sobie awans do Śląskiej Ligi Juniorów Młodszych. Stało się tak dzięki wygranej w wyjazdowym meczu z Józefką Chorzów oraz porażce Górnika Zabrze w Wodzisławiu.
W tej chwili na drugim miejscu w ligowej tabeli jest wodzisławska Odra, która traci do pszczyńskiej drużyny sześć punktów i na pewno nie przegoni już Iskry bowiem w bezpośrednich meczach zespół MKSu dwukrotnie ograł drużynę z Wodzisławia.
Cel zakładany na sezon 2011/2012 został zatem osiągnięty i to w bardzo dobrym stylu.
Juniorzy Iskry do Chorzowa pojechali po trzy punkty, bo tylko wygrana w meczu z Józefką mogła dać przepustkę do Ligi Śląskiej już po tej serii gier. Nic więc dziwnego, że od pierwszych minut to lider z Pszczyny dominował. Bardzo dobre boisko zachęcało do gry. Juniorzy długo starali się rozgrywać swoje akcje i wymieniać wiele podań. Na bramki trzeba było jednak nieco poczekać. Ale po kolei.
Dokładnie już w 44 sekundzie gry środkiem boiska przedarł się Żemła i uderzył z lewej strony po długim rogu bramki chorzowian, ale minimalnie chybił. Trzy minuty później precyzji zabrakło też Dragonowi, który uderzył z dystansu, ale mocno przestrzelił. Swoją szansę miał także Wdowiak, ale po ładnej akcji z Nowakiem przeniósł piłkę ponad bramką. W światło bramki Iskra zaczęła trafiać po 10 minutach, ale tu świetnie spisywał się bramkarz Józefki.
W 10 minucie ładne podanie Operchalskiego i Jawoski uderza z 15 metrów, ale golkiper chorzowian wybija piłkę na rzut rożny. Podobnie było kilka chwil później. Strzał Żemły dla odmiany z prawej nogi odbija bramkarz, a dobitkę Wdowiaka bohater pierwszych minut nogami paruje na rzut rożny.
Prawdziwym refleksem kapitan Józefki popisał się w 20 minucie. Z lewej strony piłkę na głowę Jaworskiego świetnie dograł Wdowiak, a pomocnik Iskry uderzył sprytnie pod dalszy słupek, ale wyciągnięty jak struna bramkarz rywali po raz kolejny zatrzymał piłkę przed linią.
Twierdza Józefki w końcu padła. W 24 minucie bardzo dobrą centrą popisał się Witoszek, który zagrał za plecy obrońców na 5 metr tu świetnie zachował się Nowak, który w odpowiednim momencie wyskoczył i skierował głową piłkę do sieci. Bez szans bramkarz gospodarzy był także 180 sekund później. Sporo miejsca i czasu miał w środku pola Żemła, który przymierzył z 20 metrów obok słupka i było 2:0.
Iskra miała bardzo dużą przewagę. Mądrze i spokojnie próbowała rozgrywać piłkę. Jeszcze przed przerwą goście z Pszczyny mogli zdobyć kolejne gole. W 32 minucie po strzale Jaworskiego piłka minimalnie minęła okno chorzowskiej twierdzy. W kolejnych dwóch akcjach znowu błysnął za to bramkarz, który najpierw odbił strzał głową Wdowiaka, a pięć minut później indywidualna akcja Żemły, który w polu karnym minął czterech rywali zatrzymała się dopiero na ostatnim filarze chorzowskiej defensywy.
W pierwszych 40 minutach gospodarze przeprowadzili zaledwie dwa ataki na bramkę Iskry, kiedy próbowali zaskoczyć pszczynian szybkimi kontrami, ale za każdym razem górą byli defensorzy.
W drugiej odsłonie Iskra kontynuowała swoją dobrą grę. W 48 minucie szybko piłkę w polu karnym wymienili Nowak z Jaworskim, lecz strzał tego drugiego kolejny raz odbił bramkarza, tym razem jednak tak niefortunnie, że piłka spadła na 3 metr przed bramką, a tu Wdowiak dopełnił tylko formalności.
Cztery minuty później pada gol numer cztery. Kolejny raz dobrze rozegrali piłkę Jaworski z Nowakiem, a obrońcy zupełnie się pogubili, toteż do futbolówki dopadł Witoszek i płaskim strzałem pod dalszy słupek podwyższył prowadzenie.
Gospodarze po raz pierwszy bardzo groźnie zaatakowali w 62 minucie meczu. Wychodzący praktycznie na czystą pozycję zawodnik Józefki pośpieszył się jednak ze strzałem i uderzenie z 18 metrów pewnie obronił Spiałek.
W ostatnim kwadransie Iskra nie zdołała już podwyższyć wyniku, choć szanse ku temu były. Dokładnie w 66 minucie z linii szesnastego metra uderzył Cimała, ale trafił tylko w poprzeczkę. Swoją okazję miał wprowadzony także kilka chwil wcześniej Czerwiński, ale w sytuacji sam na sam z konta nie zdołał trafić w bramkę.
Dwa ostatnie strzały w tym meczu były dziełem Cempury i Cimały, ale piłka po uderzeniach sprzed pola karnego dwukrotnie padła łupem bramkarza gospodarzy.
Jak się później okazało dzięki tej wygranej juniorzy Iskry zapewnili sobie grę w przyszłym sezonie w Śląskiej Lidze Juniorów Młodszych. Mający jeszcze szanse na wyprzedzenie pszczyńskich piłkarzy gracze z Zabrza polegli bowiem z Odrą i stracili szanse na pierwszej miejsce w tabeli.
PKS Józefka Chorzów - MKS Iskra Pszczyna 0:4 (0:2)
bramki: 0:1 Rafał Nowak (25.), 0:2 Kamil Żemła (28.), 0:3 Dawid Wdowiak (48.), 0:4 Szymon Witoszek (52.)
MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Mateusz Spiałek (65. Tomasz Bryła), Szymon Witoszek, Tomasz Mikołajec, Mariusz Stryczek (60. Adam Grzechnik) , Mateusz Dragon (60. Jakub Szromczyk), Tomasz Cempura, Radosław Operchalski, Rafał Nowak (75. Paweł Górka), Łukasz Jaworski (50. Grzegorz Sobek), Kamil Żemła (50. Mateusz Cimała), Dawid Wdowiak (60. Kamil Czerwiński). Trenerzy: Artur Zemlak, Sebastian Kamiński.
Andzejek