19 maja 2012r.

IV liga: Zdecydował jeden gol

IV liga: AKS Mikołów - Iskra 19.05.2012

fot. Andzejek

W sobotnie popołudnie Iskra wyjechała na mecz do Mikołowa i niestety z wyjazdowego meczu wraca z pustymi rękami. O wszystkim zdecydował jeden gol, który gospodarze strzelili na kwadrans przed końcem meczu. Przy odrobinie szczęścia porażki w tym spotkaniu można było jednak uniknąć.

Ciężko napisać coś dobrego o meczu AKSu Mikołów z Iskrą Pszczyna. Oba zespoły dostosowały się do panującej pogody i mecz bardziej przypominał towarzyską potyczkę niż walkę o ligowe punkty. Tylko przebłyski pojedynczych graczy sprawiały, że na mecz można było popatrzeć.

Gospodarze próbowali prowadzić grę, ale w miarę spokojnie dochodzili jedynie do 20 metra i to właśnie z tej odległości oddawali większość strzałów. Te z reguły mijały cel albo nie sprawiały większych kłopotów Krzywickiemu. Tylko jedno uderzenie było naprawę groźne. W 28 minucie 18 metrów piłka nieprzyjemnie skozłowała przed pszczyńskim bramkarzem i ten z trudem sparował ją na rzut rożny.

Strzały iskry w pierwszych 45 minutach można na dobrą sprawę policzyć na palcach jednej ręki. Fakt MKS spokojnie próbował rozgrywać piłkę od tyłu i sporo działo się w środku boiska, ale w ogóle nie przekładało się to na stwarzane okazje bramkowe.
Pierwszą szansę Iskra miała już w piątej minucie gry, ale po rzucie rożnym w piłkę głową źle trafił Orlik i ta minęła słupek. Na pierwszy celny strzał trzeba było poczekać do 30 minuty. Wówczas to Prusek po błędzie obrońcy uderzył prawą nogą z sytuacyjnej piłki, ale niezbyt silny strzał pewnie obronił bramkarz.

Golkiper gospodarzy więcej wysiłku musiał włożyć w interwencję z 37 minuty. Szarżującego Maroszka 10 metrów przed polem karnym powalił jeden z obrońców, za co ujrzał żółty kartonik. Z wolnego przymierzył Prusek, ale zmierzającą do bramki ponad murem futbolówkę pewnie wypiąstkował bramkarz miejscowych.

Jeszcze przed przerwą nieco szczęścia zabrakło Maroszkowi, który uderzał z pola karnego po podaniu Pruska, ale nie trafił w światło bramki.

Nieco więcej emocji było po przerwie. Pierwszą groźną okazję mieli piłkarze z Mikołowa. W 51 minucie uderzenie z 14 metrów wędrowało jednak w środek bramki i Krzywicki nie miał kłopotów ze złapaniem piłki. W odpowiedzi chwilę później z ponad 20 metrów z rzutu wolnego strzelał Prusek, lecz piłka minimalnie przeszła obok prawego słupka. 180 sekund po tym z jeszcze większej odległości rywali próbował zaskoczyć Maroszek, ale piłka o 2 metry minęła poprzeczkę mikołowskiej twierdzy.

Znacznie lepiej z wolnego po godzinie gry uderzali gracze AKSu. Zmierzającą pod poprzeczkę piłkę na rzut rożny wybił jednak Krzywicki. Czas uciekał a sposób gry obu drużyn się nie zmieniał. Wyglądało to tak, jakby obie drużyny bardziej myślały, aby gola nie stracić niż, aby go strzelić. Zaniosło się więc na to, że kto pierwszy strzeli bramkę ten pewnie wygra ten mecz.

Kto wie jakby potoczyło się to spotkanie gdyby w 69 minucie więcej zimnej krwi i precyzji miał Maroszek. Długą piłkę otrzymał Prusek niezbyt czysto trafił w nią głową, ale nieoczekiwanie trafiła ona do zupełnie niepilnowanego Maroszka ten stojąc z lewej strony bramki rywali długo się nie zastanawiał i szybko uderzył, jakby nieco od niechcenia, a może myślał, że jest na pozycji spalonej, fakt jest jednak taki, że trafił w spojenie słupka z poprzeczką. To mogła być decydująca akacja meczu.

Pięć minut później padła bramka. Z lewej strony w pole karne powędrowała piłką, defensorzy nie zdołali przeciąć jej lotu, a po czole ześlizgnęła się jednemu z piłkarzy gospodarzy, ale to wystarczyło, aby zmylić Krzywickiego. Było 1:0 dla AKSu.

Końcowy kwadrans przypominał obronę Częstochowy w wykonaniu graczy z Mikołowa. Miejscowi praktycznie całą drużyną cofnęli się na własną połowę i bez namysłu wszystkie piłki wybijali jak najdalej od własnej bramki. Iskra niby była w tym fragmencie stroną atakującą, ale nie miała pomysłu na sforsowanie skomasowanej defensywy. Kilka wrzutem, trzy rzuty rożne, ale żadna z tych sytuacji nie zakończyła się tak naprawdę oddaniem groźnego strzału. W 88 minucie meczu po centrze Pruska z rogu piłka po rękach bramkarza odbiła się od poprzeczki, ale tak naprawdę w tej sytuacji nie miała ona prawa wpaść do siatki.

Sędzia doliczył jeszcze trzy minuty, ale goście z Pszczyny nie zdołali przeprowadzić już żadnej bramkowej sytuacji. Szkoda punktu, bo ten z przebiegu meczu powinien powędrować na konto przyjezdnych, tym bardziej, że gracze z Mikołowa nic wielkiego nie zaprezentowali.


fot. Andzejek


AKS Mikołów - MKS Iskra Pszczyna 1:0 (0:0)
bramka: 1:0 Małysa (74.)

MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Bartłomiej Krzywicki, Sebastian Orlik, Grzegorz Lekki, Bartłomiej Grabczyński, Wojciech Franiel, Mateusz Zamojda (77. Przemysław Fraś), Adam Maślorz, Aleksander Skipioł (77. Daniel Kabara), Andrzej Żur, Piotr Maroszek, Bogdan Prusek. Trener: Jan Żurek.

Andzejek

więcej »Najbliższe spotkanie
MKS Iskra Pszczyna - KS Spójnia Landek
10.10.2020 godz.: 15:00
Stadion im. Józefa Waliczka,
ul. Rybacka 4, Góra
więcej »Tabela
1. LKS Unia Książenice 27
2. MKS Odra Wodzisław Śląski 24
3. LKS Bełk 20
4. LKS Czaniec 18
5. KS Rozwój Katowice 15
6. KS Spójnia Landek 15
7. TS Podbeskidzie II Bielsko-Biała 14
8. KS Kuźnia Ustroń 14
9. LKS Orzeł Łękawica 14
10. LKS Unia Turza Śląska 13
11. GKS II Tychy 13
12. LKS Drzewiarz Jasienica 13
13. Odra Centrum Wodzisław 12
14. MRKS Czechowice - Dziedzice 11
15. Jedność 32 Przyszowice 9
16. MKS Iskra Pszczyna 6
17. GKS Radziechowy - Wieprz 6
więcej »Najnowsza galeria

Sponsorzy i partnerzy


Copyright © 2011-2024 Iskra Pszczyna Wszelkie prawa zastrzeżone.
Wykonanie: pless-intermedia