W meczu 9 koljeki Regionalnej Ligi Juniorów MKS Iskra Pszczyna pokonał na własnym boisku drużynę Józefki Chorzów 10:1. Mecz był jednostronnym widowiskiem, a pszczyńska ekipa miała go pod kontrolą praktycznie przez pełne 80 minut. Wygrana pozwoliła utrzymać pozycję lidera.

Mecz z Józefką Chorżów pszczyńska Iskra niemal tradycyjnie rozpoczęła od mocnego uderzenia. Już w drugiej minucie w polu karnym nieprzepisowo został powstrzymany Wdowiak, a rzut karny na bramkę zamienił stały egzekutor Kamil Żemła.

Goście wyglądali na zagubionych co też skwapliwie wykorzystali gospodarze. 120 sekund później prawą stroną pociągnął Wdowiak i zagrał w pole karne, niezbyt pewnie interweniował bramkarz, który wypuścił piłkę z rąk, a w odpowiednim miejscu stał już Nowak i było 2:0. Chwilę później fatalna pomyłka defensorów, piłkę przejmuje Nowak i w sytuacji sam na sam nie daje szans bramkarzowi rywali.

Szybkie trzy gole praktycznie ustawiły mecz. Iskra próbowała grać spokojnie piłką i długo rozgrywać swoje akcje, chyba momentami nawet zbyt długo. Taka gra jednak praktycznie nie pozwalała gościom z Chorzowa podejść bliżej pszczyńskiej bramki. W 22 minucie dwójkowa akcja Wdowiak - Nowak kończy ten drugi kolekcjonując tym samym klasycznego hattricka.
Józefka pierwszy raz zatrudniła Tomasza Bryłę w 30 minucie, kiedy to z pond 25 metrów uderzał napastnik gości, ale niezbyt mocno i prosto w ręce naszego bramkarza.
Wynik przed przerwą zmienił się jeszcze tylko raz. W 36 minucie tym razem akcja z lewej strony Operchalski zagrał do Nowaka, a ten próbując wrzucać piłkę w pole karne uczynił to na tyle niedokładnie, że? przelobował bramkarza i było 5:0.

Spokojna gra i pewny wynik do przerwy sprawił, że w drugiej odsłonie Iskra nie musiała forsować tempa a gra i tak się układała po jej myśli. Sześć minut od zmiany stron z prawej strony w pole karne dogrywał Wdowiak, a naciskany przez Żemłę interweniujący obrońca nieczysto trafił w piłkę i to po raz kolejny wpadła za kołnierz bramkarza Józefki.

Sześć minut później iskra już samodzielnie podwyższyła wynik, a uczynił to bardzo aktywny w tym meczu i zresztą najlepszy strzelec gospodarzy Wdowiak. Iskra mecz miała pod kontrolą grała swobodnie, luźno, a mimo to nie pozwalała na zbyt wiele rywalom.

Ósma bramka była dziełem Radosława Operchalskiego, który świetnie uderzył z rzutu wolnego. Pomocnik Iskry idealnie uderzył piłkę ustawioną przy linii autowej na wysokości szesnastego metra w taki sposób, że ta wpadła do bramki niemal w samo okno przy dłuższym słupku.

Trzy minuty później było już 9:0. Tym razem w polu karnym sfaulowany został Operchalski, a że na boisku nie było już Kamila Żemły do piłki podszedł Mateusz Dragon i pewnym uderzeniem po ziemi w lewy róg bramki rywali podwyższył prowadzenie.

Dziesięć minut przed końcem zespół Iskry popełnił jedyny poważny błąd w tym meczu. Strata piłki w środku pola i wysoko ustawieni obrońcy nie zdążyli wrócić i sam na sam z Mateuszem Spiłakiem stanął napastnik Józefki. Co prawda pierwsze uderzenie Daniela Sznedla zdołał odbić jeszcze bramkarz, ale wobec dobitki był już bez szans.

Ostatnie słowo w tym meczu i tak należało do Iskry. Kilkadziesiąt sekund przed końcowym gwizdkiem napastnik iskry wbiegł w pole karne i lekko przerzucił piłkę nad próbującym interweniować bramkarzem chorzowskiej ekipy.

Zwycięstwo w pełni zasłużone. W najciekawszym meczu 9 kolejki Górnik Zabrze pokonał u siebie zespół Odry Wodzisław i tym samym pszczyńska drużyna została samotnym liderem rozgrywek.



MKS Iskra Pszczyna - PKS Józefka Chorzów 10:1 (5:0)
bramki: 1:0 Kamil Żemła (2. - karny), 2:0 Rafał Nowak (4.), 3:0 Rafał Nowak (5.), 4:0 Rafał Nowak (22.), 5:0 Rafał Nowak (36.), 6:0 Andrzej Knapczyk (46. - sam.), 7:0 Dawid Wdowiak (52.), 8:0 Radosław Operchalski (64.), 9:0 Mateusz Dragon(67. - karny), 9:1 Daniel Sznedel (70.), 10:1 Dawid Wdowiak (80.)

MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Tomasz Bryła (br) (41. Mateusz Spiałek), Mateusz Dragon, Jakub Szromczyk (65. Jacek Rabaszowski), Mariusz Stryczek, Adam Grzechnik (41 Tomasz Cempura), Szymon Witoszek. Radosław Operchalski, Łukasz Jaworski (50. Dawid Stępniak), Kamil Żemła (55. Wojciech Dragon), Rafał Nowak (50. Kamil Czerwiński), Dawid Wdowiak. Trener: Sebastian Kamiński.

Andzejek