5 listopada 2011r.

Juniorzy: Zwycięstwo w bólach

Juniorzy: MOSiR Piekary -Iskra Pszczyna 05.11.2011

fot. Andzejek

Miało być łatwo, miło i przyjemnie, a tymczasem była prawdziwa droga przez mękę. Juniorzy pszczyńskiej Iskry w wyjazdowym meczu z MOSiRem Piekary Śląskie wywalczyli co prawda trzy punkty, ale styl gry (jakby nie było lidera rozgrywek 3 grupy Regionalnej Ligi Juniorów) pozostawia bardzo wiele do życzenia.

Gdyby nie przebłysk w ostatnich 10 minutach pierwszej odsłony mecz mógł się naprawdę bardzo różnie skończyć.

Nie tak miał wyglądać sobotni mecz przedostatniej kolejki Regionalnej Ligi Juniorów grupy 3. Lider, drużyna Iskry pojechał do Piekar Śląskich na mecz z zamykającym ligową tabelę MOSiRem.

Pikanterii dodaje jeszcze fakt, że gospodarze na mecz zjawili się w zaledwie jedenastoosobowym składzie czyt. bez zmienników. Początek meczu spokojny, chyba nawet zbyt spokojny w wykonaniu pszczynian. Iskra próbuje długo rozgrywać piłkę, ale robi to wolno i cofnięci rywale nie mają kłopotów z rozbijaniem akcji lidera. Inna sprawa, że dokładność wielu podań i pomysł na rozgrywanie akcji pozostawiał wiele do życzenia. Groźnie wyglądały zaś akcje rywali.

Pierwsze ostrzeżenie Iskra otrzymała już w 3 minucie, kiedy to szybka akcja MOSiRu kończy się skuteczną interwencją Bryły na 15 metrze. Jakby tego było mało kilkadziesiąt sekund później gospodarze mieli wręcz nawet nie 100 a 200% okazję na bramkę. Strata piłki w środku boiska i dwóch piłkarzy z Piekar znalazło się przed pszczyńską twierdzą. Na szczęście napastnik gospodarzy źle rozegrał piłkę i zdążyli wrócić obrońcy.

Iskra próbowała zupełnie niepotrzebnie grać długą piłką, która niemal za każdym razem padała łupem obrońców. Pszczyńska ekipa niby utrzymywała się dłużej przy piłce, ale praktycznie nie stwarzała zagrożenie pod bramką rywali. Praktycznie nie funkcjonowały skrzydła, a gra środkiem przy skomasowanej defensywie skazana była na porażkę.

W 15 minucie ponownie groźnie było pod bramką Tomka Bryły. Rzut wolny mieli gospodarze, dobra wrzutka, ale na miejscu był bramkarz, który zresztą przy tej interwencji był faulowany.

Na dobra sprawę pierwszą groźną składna akcję Iskra przeprowadziła po 25 minutach gry, ale bramkarz gospodarzy uderzenie Nowaka odbił nogą. Po chwili z dystansu uderzał Żemła, ale niecelnie.

Iskra słabo prezentowała się jako zespół. Były jedynie przebłyski indywidualności i to one przesądziły o losach tego meczu. Sposób na rywali w 32 minucie znalazł w końcu Rafał Nowak, który z bliskiej odległości pokonał bramkarza. Lider poszedł za ciosem i cztery minuty później świetne długie podanie Mateusza Dragona ponownie wykończył Nowak.

Szybkie dwa gole podłamały najwyraźniej gospodarzy i przed przerwą oglądaliśmy jeszcze kolejne dwa trafienia. Najpierw z 18 metrów dobrym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Żemła i było 3:0. Kilkanaście sekund po tym ten sam zawodnik zdecydował się na indywidualna akcje lewą stroną. Przebiegł z piłką pół boiska wpadł w pole karne i strzałem po ziemi ustalił wynik meczu do przerwy na 4:0.

Wynik po 40 minutach znacznie lepszy niż gra. Wydawać by się mogło, że po tym co juniorzy zaprezentowali do przerwy słabiej już zagrać się nie da. A jednak... druga odsłona była jeszcze gorsza.

Już na początku tej części gry błąd w pszczyńskiej obronie wykorzystali gracze MOSiRu i w sytuacji sam na sam z Bryłą bramkę zdobył najgroźniejszy w szeregach gospodarzy piłkarz Alan Kubera.

Iskra co prawda wynik meczu miała pod kontrolą, ale w drugiej odsłonie praktycznie nie przeprowadziła, żadnej groźniej akcji. Chaotyczna, szarpana gra nie mogła się podobać. Sporo strat i niedokładnych podań, było co prawda kilka dośrodkowań w pole karne, ale albo były one nieprecyzyjne, albo też jeśli dochodziło już do strzału były one niecelne. Podobnie zresztą było też z uderzeniami z dystansu, które miły cel w bezpiecznej odległości.

Najgroźniejszą akcje (prócz bramki) w drugiej odsłonie mieli za to gospodarze w 65 minucie. Akcja z lewej strony i groźny strzał w długi róg świetnie wybronił jednak Mateusz Spiałek (zmienił w bramce Bryłę w 48 minucie).

Drugie 40 minut wygrali zatem gospodarze. Mimo to po słabym meczu trzy punkty z Piekar wywozi Iskra. Zwycięzców co prawda się nie sądzi, ale trzeba z tego meczu wyciągnąć wnioski, a na ostatni mecz tej jesieni Iskra musi się zmobilizować podwójnie.


fot. Andzejek


MOSiR Piekary Śląskie - MKS Iskra Pszczyna 1:4 (0:4)
bramki: 0:1 Rafał Nowak (32.), 0:2 Rafał Nowak (36.), 0:3 Kamil Żemła (37.), 0:4 Kamil Żemła (39.), 1:4 Alan Kubera (47.)

MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Tomasz Bryła (48. Mateusz Spiałek), Jakub Szromczyk (55. Paweł Górka), Mateusz Dragon, Szymon Wioszek, Jacek Rabaszowski (41. Wojciech Dragon), Mariusz Stryczek, Łukasz Jaworski (50. Dawid Stępniak), Radosław Operchalski, Kamil Żemła, Rafał Nowak, Dawid Wdowiak (60. Kamil Czerwiński). Trenerzy: Artur Zemlak, Sebastian Kamiński.

Andzejek

więcej »Najbliższe spotkanie
MKS Iskra Pszczyna - KS Spójnia Landek
10.10.2020 godz.: 15:00
Stadion im. Józefa Waliczka,
ul. Rybacka 4, Góra
więcej »Tabela
1. LKS Unia Książenice 27
2. MKS Odra Wodzisław Śląski 24
3. LKS Bełk 20
4. LKS Czaniec 18
5. KS Rozwój Katowice 15
6. KS Spójnia Landek 15
7. TS Podbeskidzie II Bielsko-Biała 14
8. KS Kuźnia Ustroń 14
9. LKS Orzeł Łękawica 14
10. LKS Unia Turza Śląska 13
11. GKS II Tychy 13
12. LKS Drzewiarz Jasienica 13
13. Odra Centrum Wodzisław 12
14. MRKS Czechowice - Dziedzice 11
15. Jedność 32 Przyszowice 9
16. MKS Iskra Pszczyna 6
17. GKS Radziechowy - Wieprz 6
więcej »Najnowsza galeria

Sponsorzy i partnerzy


Copyright © 2011-2024 Iskra Pszczyna Wszelkie prawa zastrzeżone.
Wykonanie: pless-intermedia