Kończy się seria czterech meczów bez porażki w lidze okręgowej. Podopieczni Roberta Gąsiora po słabym meczu musieli uznać wyższość MKS Lędziny.

Od początku meczu gospodarze próbowali narzucić swój styl gry, częściej gościli na połowie Iskry i zdecydowanie lepiej radzili sobie na trudnym boisku. W tej części meczu Iskra miała na dobrą sprawę tylko jedną naprawdę dobrą okazję do zdobycia bramki, jednak uderzenie z woleja Tomasza Cempury minimalnie przeleciało nad poprzeczką.

Pięć minut przed zmianą stron gracze z Lędzin znaleźli lukę w pszczyńskiej defensywie i wyszli na prowadzenie.

Po zmianie stron mecz stał się bardziej wyrównany. Iskra dążyła do odrobienia strat, ale nie potrafiła wypracować dobrych sytuacji, a gdy te się nadarzyły kończyły się niepowodzeniem. Najbliższy szczęścia był Rakowski, ale jego uderzenie z trzech metrów pechowo minęło twierdzę Lędzin.

Na niespełna półgodziny przed końcem meczu gospodarze zdobyli drugą bramkę i mogli kontrolować mecz. Iskra grała zbyt wolno i niedokładnie, przez co nie zdołała zdobyć nawet bramki kontaktowej.



MKS Lędziny - MKS Iskra Pszczyna 2:0 (1:0)
bramki: 1:0 Dariusz Zygma (40.), 2:0 Grzegorz Kostrzewa (64.)

MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Mateusz Tkacz, Mateusz Witek, Piotr Noga, Tomasz Cempura, Tomasz Kocebra, Mateusz Żelazno, Tomasz Zawadzki (78. Andrzej Żur), Mateusz Gołek, Kamil Komraus (78. Kamil Pustelnik), Tomasz Leszczyński, Michał Wiera (46. Radosław Rakowski)