fot. Andzejek
Planowe trzy punkty zgarnęli juniorzy młodsi pszczyńskiej Iskry w sobotnie przedpołudnie. Nikt nie spodziewał się jednak, że zwycięstwo w starciu z Andaluzją przyjdzie tak łatwo, a siedem goli zdobędzie Dawid Wdowiak.
Dobra konsekwentna gra pszczyńskiej drużyny od pierwszego gwizdka sprawiła, że po 17 minutach było już 4:0. Początkowo goście próbowali walczyć. Wysoko atakowali piłkarzy Iskry, ale pszczyńscy zawodnicy grając pod presją umiejętnie wychodzili z opresji szybko operując piłką.
Już w 2 minucie gry ładne zagranie Żemły za plecy obrońców i wychodzący sam na sam Wdowiak bez kłopotów pokonał próbującego ratować sytuację bramkarza rywali.
Prawdziwy szok piłkarze Andaluzji przeżyli jednak między 14 a siedemnastą minuta gry. Najpierw niepilnowany na 10 metrze Wdowiak wyskoczył do bezpańskiej piłki i uderzeniem z powietrza pewnie zdobył gola numer dwa. Nie minęło nawet 60 sekund, a lewą stroną boiska ładnie przedarł się Nowak. Minął trzech rywali i zagrał idealnie na głowę wchodzącego w pole karne Wdowiak. Uderzenie napastnika Iskry było na tyle precyzyjne, że zanim wpadło do siatki odbiło się jeszcze od poprzeczki.
O tym jak dziurawa była obrona gości przekonaliśmy się ponownie w 17 minucie. Tym razem ładnie piłkę w strefę obrony wprowadził Operchalski zagrał na 8 metr, a tu silnie uderzył Jaworki, ale bramkarz zdołał odbić piłkę. Wobec dobitki Wdowiaka był już jednak bezradny.
W następnych akcjach meczu gospodarze już tak skuteczni nie byli. Z dystansu próbował m.in. Żemła, ale raz jego strzał był bardzo niecelny innym razem pewnie piłkę złapał bramkarz. Z 16-stki golkipera rywali próbował też zaskoczyć Cempura, ale jego strzał lewą nogą był jednak za słaby.
Goście przed przerwą praktycznie nie zagrozili bramce Tomasza Bryły. Kilka pozycji spalonych i kilka dobrych interwencji obrońców to wszystko na co było stać piłkarzy z Andaluzji w pierwszych 40 minutach.
Druga odsłona rozpoczęła się niemal identycznie jak pierwsza. W 43 minucie Nowakowi asystę przy trzeciej bramce zrewanżował się Wdowiak i po jego akcji prawą stroną boiska piłka trafiła na piąty metr do Nowaka, który uderzeniem pod długi słupek podwyższył prowadzenie. Między 44 a 45 minutą goście mieli sporo szczęścia. Najpierw uderzenie Żemły sprzed pola karnego trafiło w prawy słupek, piłkę defensorom wyłuskał jednak Cempura i poprawił uderzenie kolegi tym razem trafiając w lewy słupek. Kilkadziesiąt sekund później po dobrej centrze Szromczyka Wdowiak trafił z głowy w... poprzeczkę.
Swoje snajperskie umiejętności Wdowiak kolejny raz zademonstrował w 48 i 49 minucie. Dobra współpraca z Nowakiem przyniosła gola numer 6 i 7. Pierwszy gol padł po uderzeniu prawą drugi po uderzeniu lewą nogą. Ostatnie trafienie w meczu Wdowiak zaliczył w minucie 57 tym razem po indywidualnej akcji na szybkości minął dwóch obrońców i w sytuacji sam na sam z bramkarzem spokojnie posłał piłkę z 10 metrów obok dalszego słupka.
Goście przebudzili się w końcówce meczu. Najgroźniejszy strzał oddali pięć minut przed końcem meczu kiedy to po szybkiej kontrze piłkarz Andaluzji uderzał pod poprzeczkę z 15 metrów, ale Spiałek z trudem sparował piłkę na rzut rożny.
Z dobrej strony pokazali się w prowadzeni po przerwie Sobek i Cimała, którzy kilka razy dobrze dogrywali do napastników, ale w tych akcjach brakowało wykończenia. Cieszy wynik i cieszy gra bo tym razem Iskra zagrała dobre zawody od pierwszego do ostatniego gwizdka.
MKS Iskra Pszczyna - GKS Andaluzja 8:0 (4:0)
bramki: 1:0 Dawid Wdowiak (2.), 2:0 Dawid Wdowiak (8.), 3:0 Dawid Wdowiak (14.), 4:0 Dawid Wdowiak (17.), 5:0 Rafał Nowak (43.), 6:0 Dawid Wdowiak (48.), 7:0 Dawid Wdowiak (49.), 8:0 Dawid Wdowiak (57.)
MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Tomasz Bryła (50. Mateusz Spiałek), Jakub Szromczyk (50. Adam Grzechnik), Mateusz Dragon (64. Jacek Rabaszowski), Szymon Witoszek (60. Mariusz Stryczek), Tomasz Mikołajec, Łukasz Jaworski (60. Grzegorz Sobek), Tomasz Cempura (64. Paweł Górka), Radosław Operchalski, Kamil Żemła (60. Mateusz Cimała), Rafał Nowak, Dawid Wdowiak. Trener: Sebastian Kamiński, Artur Zemlak.
Andzejek